Nieletnie Ofiary wojny i okupacji
W czasie wojny szczególnie okrutny był los dzieci polskich. Dzieliły one dolę swoich bliskich – były wysiedlane, wywożone na roboty przymusowe, trafiały do wszelkiego rodzajów obozów. Pozbawiono je możliwości kształcenia. Tysiące zmuszono do pracy w okolicach miejsca zamieszkania i także na terenie Niemiec. Początkowo zatrudniano je głównie w rolnictwie, a potem również w przemyśle. Dolna granica wieku robotników młodocianych była stale obniżana. Pod koniec 1943 roku zatrudniano już 10 latki. Dzieci musiały pracować 10 do 12 godzin dziennie, często były szykanowane i poddawane karom cielesnym. Otrzymywały połowę i tak niewystarczających racji żywnościowych dorosłych. Chorowały z wyczerpania i niedożywienia. Niemcy stworzyli również specjalne obozy karne dla dzieci i młodzieży. Umieszczano w nich dzieci uznane za kryminalistów, trudne wychowawczo, oraz dzieci rodziców uznanych za zagrażających Rzeszy i tym samym zgładzonych lub umieszczonych w obozach. Młodocianych więźniów poddawano resocjalizacji przez wyczerpującą pracę.
Germanizacja
Niemieckie władze okupacyjne dość szybko doszły do wniosku, iż natychmiastowa germanizacja ziem polskich włączonych do Trzeciej Rzeszy nie dokona się tylko poprzez osiedlanie na terenach polskich Niemców. Coraz popularniejsza stawała się koncepcja częściowego zniemczenia także ludności rodzimej, za którą przemawiały argumenty ekonomiczne. Rodziny zgermanizowane stanowiły źródło nowych rekrutów dla Wehrmachtu a poprawa ich warunków bytowych miała wpłynąć na wydajniejszą pracę. Pod wpływem tej argumentacji Hitler zezwolił na masową germanizację ludności zamieszkującej Śląsk a w późniejszym czasie i Pomorze. Szczególnie okrutną i nieludzką formę przybrała germanizacja dzieci polskich. Rabunek dzieci towarzyszył zakrojonym na szeroką skalę akcjom wysiedleńczym, np. w trakcie wysiedleń Zamojszczyzny. Od tej pory rozpoczęto poszukiwanie polskich dzieci, odpowiadających ustalonym przez władze hitlerowskie kryteriom rasowym. W pierwszej kolejności przeszukano sierocińce. Następnie odbierano sieroty pełnoprawnym opiekunom, zabierając dzieci rodziców aresztowanych za udział w konspiracji, opierającym się germanizacji, z małżeństw mieszanych. Na terenie Niemiec akcją objęto dzieci polskich robotnic przymusowych. Dzieci umieszczano w obozach germanizacyjnych gdzie przechodziły szczegółowe badania rasowe. Te, które nie spełniały wymogów rasowych, kierowano do obozów koncentracyjnych, również tych stworzonych specjalnie dla nich (np. w Łodzi i Konstantynowie). Dzieci, u których stwierdzono wady genetyczne, nierzadko poddawano eutanazji lub przeprowadzano na nich okrutne eksperymenty. Te natomiast, które pozytywnie przeszły badania rasowe poddawano dalszej germanizacji. Ich personalia, dla zatarcia śladów, wyłączano z kartotek ogólnej ewidencji ludności. Nadawano im nowe niemieckie imiona i nazwiska, zmieniano daty urodzenia, wystawiano fałszywe metryki i przekazywano do adopcji rodzinom niemieckim. Bardzo trudno ustalić liczbę polskich dzieci, które w czasie drugiej wojny światowej zostały poddane germanizacji. Szacuje się, że waha się ona w przedziale od 50 do 200 tys. W rezultacie poszukiwań prowadzonych po wojnie przez Polski Czerwony Krzyż tylko około 15 do 20% powróciło do Polski, do swoich rodzin.